- wyprawa nad Czarny Staw Gąsienicowy i nad przełęcz Karbową trwała ponad dziesięć godzin;
- niektórzy mieli swoje kryzysy kondycyjne;
- najmłodsi zaskoczyli swoją wytrzymałością;
- najstarsi zaskoczyli swoją trosliwością o najsłabszych;
- wszyscy wróciliśmy bezpieczni i szczęśliwi.
A widoki jakie zobaczyliśmy warte były każdego zmęczenia. To nie był łatwy turystyczny spacerek i trudno nazwać to wycieczką. Przewodnik zachwycał się kondycją naszego "drobiazgu" jak mówił o Ali, Karolinie, Natalii, Monice, Żanecie i Monice.
Mój apel do rodziców: bądźcie dumni ze swoich pociech. Pokonali swoje słabości i dzielnie znieśli trudy i znoje.
A pogoda nam dopisuje rewelacyjnie. Nasz przyjazd zbiegł się z końcem burz, brakiem deszczu i temperaturą odpowiednią do wypraw w góry. Nawet gospodarz pogratulował nam pogody. :)
Krystyna Ołdak-kierownik wycieczki
Prezentujemy tylko niektóre zdjęcia:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz