Do Warszawy, mimo niesprzyjającej pogody, wyruszyliśmy zgodnie z planem. Nikt nie zamierzał rezygnować, choć śnieg, mgła i zimny wiatr nie nastrajały nas "wycieczkowo". Dzieci, w wieku od czterech do trzynastu lat, ich babcie, mamusie i jeden tata zgodnie orzekli, że nic nie złamie naszych humorów. Droga była trudna, ale nie nudna.
Nasz program zaczęliśmy od zwiedzania Muzeum Sportu i Turystyki. Jest to też siedziba Komitetu Olimpijskiego. Tam podzieleni na grupy, z pomocą audioprzewodników, zwiedzaliśmy poszczególne wystawy, bawiliśmy się w starterach, słuchaliśmy głosów komentatorów sportowych.
Na ulicy Różanej- w teatrze Guliwer obejrzelismy przestawienie "Czerwony Kapturek" na kanwie bajki Jana Brzechwy. "Snuj się snuj niteczko..." i "Nie Mruczek, nie Burek, nie jeż, nie ptak- Czerwony Kapturek, to ja zwę się tak..."- powtarzaliśmy w powrotnej drodze.
Wróciliśmy o 21.00 i mimo późnej pory, niektórzy planowali jeszcze wyjście na sanki. Bo śniegu przez cały dzień, gdy nas nie było, napadało, że ho, ho...
I tak minął nam bardzo ciekawie i miło weekendowy październikowy dzień. Ja mimo ogromnego porannego zmęczenia i perspektywy spędzenia dnia znów poza domem wróciłam zrelaksowana i baaaaaaardzo zadowolona. Było super!!!!
Kierownik wycieczki- Krystyna Ołdak
Projekt „Weekend z kulturą. Teatr na ludową nutę” współfinansowany jest ze środków Samorządu Województwa Mazowieckiego.
W drodze:
Mgła przesłaniała widok na Wisłę, Stadion Narodowy (zwany Basenem Narodowym), ogólnie Warszawę:
Przed Muzeum Sportu i Turystyki:
W starterach:
Odsłuchiwanie głosów komentatorów:
Zwiedzanie sali trójwymiarowej:
Po wyjściu z Muzeum Sportu i Turystki, mimo podającego śniegu, dzieci (ale i dorośli) chcieli zdjęcie przed wejściem do muzeum:
W teatrze Guliwer:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz